Przeglądając zaległe magazyny, trafiłam na wywiad z Zadie Smith w wydaniu „Wysokich Obcasów” z 25 lipca.
Zadie ma dwójkę dzieci. W wywiadzie mówi o sednie spraw. O swoich poglądach na problemy świata oraz własne codzienne słabości.
Wynotowałam sobie trzy cytaty, którymi chciałabym się z Wami podzielić.
Redaktorka pozwoliła sobie na uwagę na temat wielkiego entuzjazmu wobec młodej autorki „Białych zębów”, o której mówiono, że jest „taka mądra, jak na swój wiek”.
Oto odpowiedź Zadie:
„Wtedy myślałam, że wiem już bardzo dużo i to wystarczy Wiele opinii wygłaszałam z pewnością, na którą już bym się nie ważyła. To była taka mądrość zrobiona z aforyzmów, dowcipnych pomysłów satyrycznych i zwykłego bullshitu”.
I dalej:
„Czy jestem szczęśliwa dlatego, ze po prostu jestem szczęśliwą osobą, czy dlatego, że mam w życiu szczęście? Moim pisaniem staram się opowiadać o tym, jak to jest nie być takim szczęśliwym”.
Puenta wywiadu dobrze pasuje do mojego bloga, dlatego chcę ją tu pozostawić.
„Moim lekarstwem na wszelkie żale, frustracje i wątpliwości jest po prostu robienie. W moim przypadku to odbywa się poprzez pisanie, ale też przez wykonywanie codziennych, realnych rzeczy dla realnych osób – gotowanie, ubieranie dzieci do szkoły, naprawienie czegoś. To nie jest seksowne credo życiowe, ale to prawda. Szczęście to wykonywanie potrzebnej pracy i patrzenie na jej efekt”.
Zdjęcie: http://bi.gazeta.pl/im/6a/8e/11/z18410346Q.jpg?preview=1
"Moim lekarstwem na wszelkie żale, frustracje i wątpliwości jest po prostu robienie." Jejku. Trafia w sedno. Dziękuję za te słowa, bo przypomniały mi, co "robić".
Myślę, że to mocno "ustawia" nas w życiu. To robienie jest różne na różnych etapach, ale zawsze działa. 🙂
Radosnych Świąt Bożego Narodzenia, spełnienia marzeń i wszelkiego dobra.
Dziękuję, Doroto! I nawzajem!