Sedno – ten wyraz od razu przyszedł mi do głowy, gdy zakładałam blog w 2011 roku.
Moje Sedno to zagadkowa nazwa, dlatego mi się spodobała. Długo zastanawiałam się, dlaczego ją wybrałam.
W swoim zeszycie z notatkami zapisałam takie myśli.
„Jeśli nie masz swojego sedna, nie znajdziesz spełnienia. Nie będziesz mieć motywacji do działania.”
Pozwalam sobie ująć je jako cytat. Skoro je zapisałam, muszą być ważne 🙂
Mamy wiele narzędzi i aplikacji. Często dyskutujemy o produktywności, efektywności, celach. Mi też to zaprząta głowę.
Pytanie brzmi – czy te narzędzia nam pomagają, czy raczej nas rozpraszają.
Wydaje mi się, że często odciągają od rzeczy naprawdę ważnych.
Dla mnie fundamentalne pytanie brzmi: czy szukasz sedna spraw?
To „sedno” może leżeć na różnych płaszczyznach – prywatnej lub zawodowej. W odniesieniu do prywatności może być tym, co faktycznie chcesz robić w życiu.
„Moje Sedno” dotyczy także działań w biznesie – jest bardzo ważne w przypadku komunikacji marketingowej. Marki chcą się wyróżnić od innych i mogą to zrobić wtedy, gdy znają swoje „sedno”. W tym sensie „sedno” można potraktować jako zamiennik popularnego w świecie marketerów określenia w odniesieniu do marek – „DNA marki”.